Na hipodromie odbywały się dziś zawody ujeżdżeniowe w klasach od C do Grand Prix. Standardowo, całość zaczynała się od klasy z najniższym poziomem trudności. Na rozprężalni panował spory chaos, głównie za sprawą ekipy z WHK Anarkia: Antoni Januszewski jako jedyny zawodnik w wysokich klasach ujeżdżenia jechał aż na czterech koniach, na dodatek jeden po drugim i chyba sam nie mógł zdecydować się, którego woli lepiej rozgrzać.
Zawody zaczęły się, gdy wybiła godzina dziesiąta. Po trwającym piętnaście minut otwarciu na czworobok została zaproszona pierwsza para.
Jako pierwszy jechał Rashid Fahli na siwej klaczy arabskiej o imieniu Imperial Sameera SA. Już od chwili wjechania pary na czworobok widać było, że klacz jest doskonale przygotowana do startu. Poruszała się płynnie, reagując na każdy, nawet najbardziej minimalny, ruch jeźdźca. Podczas przejazdy miała małe problemy w kontrgalopie oraz w stępie, przy którym nie potrafiła złapać odpowiedniego tępa, ale zachwyciła sędziów swoim pięknym ruchem.
Następnie na czworoboku pojawiła się kolejna siwa klacz czystej krwi. Fantasma, dosiadana przez Ismaila Zafata była tego dnia wyraźnie niespokojna, co sprawiło, że czasem gubiła rytm kroków, jednak jej jeździec jakoś sobie poradził z humorkiem klaczy, dlatego ostatecznie została oceniona niewiele gorzej, niż poprzedzająca ją Sameera.
Kolejny koń jednak zupełnie zachwycił sędziów, zarówno swoim ruchem, jak i maścią. Mimo problemów na rozprężalni, Antoni Januszewski nie miał najmniejszego kłopotu w prowadzeniu ślepego Zutto Unmei. Koń chodził niezwykle płynnie, będąc nadzwyczaj skupionym na swoim jeźdźcu. Wyjątkowo dobrze wyszły mu ciągi, które zaprezentował najlepiej z dotychczasowych trzech uczestników.
Jeździec tarantowatego wałacha musiał szybko zmienić konia, którego podstawiła mu Esmeralda i już po chwili Antonii znów pojawił się na czworoboku, tym razem dosiadając gniadej klaczy andaluzyjskiej. Mimo że w trakcie rozgrzewki Cachemira nieco się buntowała, w trakcie przejazdu zachowała niezwykłe skupienie. Pokonała czworobok niezwykle dokładnie, choć dwukrotnie straciła rytm, za co obniżono jej nieco punktacje.
Podczas kolejnego przejazdu stres i zmęczenie wyraźnie dał się Antoniemu we znaki. Silver Moon szedł w pełnym skupieniu, jednak jego jeździec nie wydał mu odpowiednio jasnych sygnałów, tracąc zarówno na dokładności przejazdu, jak i na swobodzie i regularności chodów: siwy arab często gubił rytm.
Po szybkiej zmianie konia na fiorda o imieniu Oz, wcale nie poszło mu lepiej. Wyraźnie zdenerwowany poprzednim przejazdem Antonii był niezwykle rozkojarzony,co wcale nie wpłynęło poprawnie na jakość przejazdu wałacha. Na dodatek sam fiord miał wyraźnie kiepski dzień, co sprawiło, że obydwoje stracili wiele punktów.
Niestety, zmiana jeźdźca na czworoboku wcale nie sprawiła, że jakość przejazdów wzrosła. Na ujeżdżalnie wjechał Johan Munters na koniu *Fiery Black Wind. Wyraźnie widać było, że para startuje mocno amatorsko: koń raczej nie był w regularnym treningu i mimo, że jego jeździec robił co tylko mógł, by mu pomóc, brakowało mu wcześniejszych odpowiednich ćwiczeń. Choć widać było, że ogier ma doświadczenie w startach, jego chodom brakowało elastyczności i swobody.
Kolejny koń, andaluz o imieniu Omerone, dosiadany przez Shamvari, w trakcie przejazdu był zupełnie rozproszony. Jego właścicielka musiała dawać mu bardzo mocne sygnały. Mimo pięknych chodów, ogierowi brakowało swobody. Nic dziwnego: nie jest zwierzęciem zbyt doświadczonym w startach.
Następnie na czworoboku pojawiła się Effie Collins na karej klaczy arabskiej o imieniu Imperial Mohamadia SA. W porównaniu do poprzednich, niekoniecznie udanych, przejazdów para wypadła pozytywnie. Wyraźnie widać było, że klacz i jeździec dobrze się dogadują. Na dodatek uwagę zwróciła energia i dynamizm klaczy.
Ostatnie dwa przejazdy miały należeć do Jo Savange. W trakcie pierwszego amazonka dosiadała gniadego ogiera arabskiego o imieniu Impaciente. Przejazd wypadł bardzo podobnie do przejazdu Effie Collins. Gniadosz miał drobne problemy z dokładnością, zwłaszcza w trakcie wolt, ale poza tym przejechał czworobok w miarę poprawnie.
Niestety, drugi przejazd Jo nie wypadł już tak dobrze. Niezbyt doświadczony FH Avallac'h bezustannie się rozpraszał i wymagał bardzo mocnych sygnałów ze strony jeźdźca. Zrobił sporo błędów w trakcie ciągów i początkowo zdawał się nawet nie wiedzieć, czym jest kontrgalop do którego próbowała go zachęcić Jo. Wyraźnie widać było, że dziewczyna jest bardzo poddenerwowana zachowaniem swojego wierzchowca, co także wcale nie wpłynęło pozytywnie na ocenę przejazdu.
Po chwili narady sędziów, ogłoszono wyniki przejazdu.